Asset Publisher Asset Publisher

Prace ekshumacyjne w Białutach

Prace ekshumacyjne prowadzone przez Instytut Pamięci Narodowej w Lesie koło Białut w Nadleśnictwie Dwukoły


W dniach 4-9 lipca bieżącego roku Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Gdańsku przeprowadził badania ekshumacyjne ofiar niemieckiej eksterminacji ludności polskiej w okolicach Działdowa. Prace są kontynuacją działań IPN z roku 2019, kiedy  to na  terenie  lasu koło  Białut  odkryto  miejsca  grobów  z prochami ludzkimi ze stosów ciałopalnych. Już wówczas skala zbrodni była olbrzymia gdyż w wyniku prac ekshumacyjnych ujawniono jamy, z których wydobyto 1,5 tony prochów ze stosów ciałopalnych, szereg fragmentów nadpalonych kości od co najmniej kilkuset osób.

W wyniku prac ekshumacyjnych prowadzonych w dniach 4-9 lipca odkryto kolejne jamy z prochami ludzkimi spalonymi w stosach ciałopalnych. Prokurator IPN w Gdańsku Tomasz Jankowski na konferencji prasowej w dniu 13 lipca na miejscu zbrodni poinformował, iż w dwóch jamach o wymiarach 28 m i 12 m długości oraz 3 m głębokości wydobyto 17,5 ton popiołów ze stosów ciałopalnych. Wydobyto również około 500 artefaktów-przedmiotów należących do ofiar więźniów niemieckiego obozu w Działdowie. Odnalezione przedmioty to przede wszystkim szkaplerze i inne medaliki katolickie, łyżki, noże i ręcznie wykonane przez więźniów obozu krzyżyki, fragmenty okularów, podkówki od butów, spinki od włosów, sprzączki od pasków i szelek, przedwojenne monety polskie, szereg guzików w tym z orłem w koronie, klucze i  inne elementy ubioru. Przedmioty znalezione wśród prochów stanowiły wartość użytkową dla więźniów, biżuteria i inne wartościowe artefakty zostały odebrane ofiarom  przez  oprawców.  Wśród  prochów  znaleziono  też  łuski  i  pociski,  co sugeruje,  że więźniowie zginęli od strzałów. W podsumowaniu prac Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Dr Karol Nawrocki poinformował, że w wyniku prac pionu śledczego IPN we współpracy z Pomorskim Uniwersytetem Medycznym w Szczecinie oszacowano liczbę ofiar, których szczątki ekshumowano, na 8 000 osób. Jednocześnie podkreślił fakt, iż takich jam w lesie Białuckim może być jeszcze kilka, i że prace ekshumacyjne będą prowadzone nadal by przywrócić pamięć i honor ofiarom tej zbrodni, której ślady hitlerowcy próbowali zatrzeć.

Do usuwania grobów masowych w ramach akcji pod kryptonimem (Kommando 10005) w lesie koło Białut przystąpiono w kwietniu 1944 roku, część zakopanych zwłok została wydobyta przez więźniów z obozu w Działdowie, następnie ciała palono na stosach ciałopalnych, szczątki prawdopodobnie jeszcze mielono w młynie do mielenia kości , popioły ze zmielonymi szczątkami zsypywano do jam i przysypywano ziemią. Więźniowie, którzy te prace wykonywali, po ich zakończeniu zostali zamordowani. By całkowicie zatrzeć ślady tej zbrodni teren ponownie zalesiono. Całość prac trwała ok 4-8 tygodni.

Cześć Pamięci Ofiar